Zgłoś komentarz do moderacji
Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
@Po_owocach_ich_poznacie (46.134. * .124) Pinokio ci to podyktował? "Widać, że w ciągu całej dotychczasowej kariery, Tusk podatki obniżył dla "zwyklych ciułaczy" o CAŁY 1% i 8% dla tych którzy i tak zarabiają nieźle. Morawiecki o 6% dla tych pierwszych a drugich za'fix'ował." Policzylem to. Patrząc na lata 2021–2023, łatwo zauważyć, że mimo podwyższenia progu podatkowego i kwoty wolnej od podatku, przeciętny podatnik w rzeczywistości „traci” więcej przez inflację niż zyskuje na tych zmianach. 2021: Przy dochodzie 85 528 zł po zapłaceniu podatku zostaje około 71,5 tys. zł, ale 5% inflacja powoduje spadek siły nabywczej o ok. 3,4 tys. zł. 2022 i 2023: Dochód nominalny wzrasta do 120 tys. zł, co przy korzystniejszych warunkach podatkowych daje saldo około 104,7 tys. zł. Jednak przy 17% inflacji (2022) i 10% (2023) realne dochody wynoszą jedynie około 89,5 tys. zł i 95,2 tys. zł – co oznacza STRATĘ SIŁY NABYWCZEJ rzędu 15,2 tys. zł i 9,5 tys. zł odpowiednio. Podsumowując, choć podwyższenie progu i kwoty wolnej teoretycznie miało poprawić sytuację, gwałtowny wzrost cen znacznie „pożera” te korzyści. Inflacja w tych latach odbiła się na realnym dochodzie bardziej, niż udało się to zrekompensować zmianami w systemie podatkowym.Napisany przez ~Six, 08.02.2025 19:48
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 18.117.145.188 / ec2-18-117-145-188.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)