Zgłoś komentarz do moderacji

Dzień dobry, pracowałem tam kwartał. Od listopada do końca stycznia , czyli najgorszy czas, najwięcej roboty. Praca na docku, czyli najzwyczajniej pakowanie zamówień do kartonów + oklejanie itd Robota wybitnie cięzka, po 10,5 godzin. Z przerw 15 minutowych zanim dojdziesz na kantynę dwa łyki wody i wracasz na stanowisko. Obiad, w kolejce tracisz 10 minut, zostało 20 na odpoczynek/toaleta itd Normy na lince np 45 na godzinę musisz spakować paczek, oblicz sobie ile masz czasu na spakowanie jednej :) A dodaj do tego np awarię, klejenie kartonów i musisz sobie załatwić wózek, o kartonach aby sobie przynieść nie wspomnę. Wszystko widzą liderzy na laptopach, nie zrobisz normy już go masz obok siebie i marudzenie. Nie masz aktywności 3 minuty na swoim stanowisku, już go masz obok siebie.,wszystko widzi na laptopie. A teraz najlepsze, 43 tysiące kroków możesz zrobisz za szychtę, jeśli trafisz na pick/albo rozwóz kartonów paleciakiem. Ile to kilometrów? oblicz sobie :) odciski, obtarcia i bąbelki to standard. Płaca najniższa krajowa, a premia to śmiechu warta, ja za styczeń 4 netto :) biorąc pod uwagę jak ciężko jest na gabarytach. Po kwartale możesz być wzorowym pracownikiem, robić normy ,brak błędów a umowy i tak nie przedłużą poczytajcie sobie na FB jak są traktowani ludzie, o tych pod agencją pracy nie wspomnę :) Jak chcesz być robotem i 9,5 godzin bez tchu pracować na obcy kapitał to droga wolna, dla mnie robota na KTW5 była okropna , ludzie uciekają po kilku dniach. Za 26 zł/h + 15% premii zależnej od ilości przepracowanych dni, słabo oj bardzo słabo