Zgłoś komentarz do moderacji

Pozwólcie Państwo dzisiaj na chwilę prywaty. Od kilkunastu lat, w każdą sobotę oraz przed świętami wsiadałem w samochód i jechałem do pobliskiej Brzeźnicy. Za każdym razem bez przymusu a wręcz z chęcią. Cel był tego wart po stokroć. Cóż to takiego? Pieczywo i inne wypieki od Państwa Deptów. Pachnące, zawsze idealnie wypieczone, które smakowało nawet a może zwłaszcza posmarowane jedynie osełką. Nigdy wcześniej i nigdzie indziej tak chleb nie smakował. Prawdziwie Polski chleb. Ktoś, kto zapamiętał ten smak z domu rodzinnego, wie o czym piszę. Niestety w zeszłym tygodniu przywiozłem ostatni taki bochenek. Ta rodzinna firma, podobnie jak wiele innych w ostatnim roku przestała istnieć. Dziękuję w tym miejscu Państwu Depta z Brzeźnicy za ich pracę... Chociaż czy to jedynie praca? Tak mógł smakować tylko owoc rzemieślniczej pasji, w który oprócz wysiłku mięśni i 30 lat doświadczenia wkładane było SERCE. Firma przetrwała 30 lat. Przetrwała kryzysy, komunę i zmianę gustów żywieniowych klientów. Nie przetrwała nierządu 13 grudnia. I za to koalicji Po/Trzecia Droga/Lewica - na pohybel!!!