Z impetem rzucił butelką w witrynę. Jego tłumaczenie jest zaskakujące
W sobotnie przedpołudnie, na ulicy Fabrycznej rozległ się huk roztrzaskiwanego szkła. Jak się okazało, mężczyzna, który tamtędy przechodził, celowo rozbił witrynę. Został zatrzymany przez policję, a jego tłumaczenie można uznać za co najmniej dziwne.

Pracownica jednej z firm przy ulicy Fabrycznej w Żorach usłyszała huk roztrzaskiwanego szkła. Po wyjściu przed biuro zauważyła rozbitą szybę, sprawcę i podążającego za nim świadka. Wezwała na miejsce policję. Funkcjonariusze po przybyciu zatrzymali mężczyznę.
Pobudzony i agresywny 26-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Według relacji świadka, mężczyzna spacerował wzdłuż ulicy. Kiedy znalazł się naprzeciw witryny, z impetem rzucił w nią trzymaną w ręce butelką. 26-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Tłumaczył mundurowym, iż nie wie co w niego wstąpiło, stwierdził, że był to impuls, bo "kuszą go okna". Widocznie również te zakratowane, bo za zniszczenie mienia grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.