aktualizacja Grzegorz J. prawomocnie skazany za korupcję. Sąd okręgowy podtrzymał wyrok skazujący byłego posła na 2,5 roku więzienia

Grzegorz J. prawomocnie skazany

Sąd Okręgowy w Rybniku we wtorek (6.05.) wydał wyrok w procesie odwoławczym dotyczącym Grzegorza J.. Podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji skazującą byłego posła na karę 2,5 roku więzienia za nadużycia władzy i przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za rekomendacje osób na określone stanowiska w górniczych spółkach, których udziałowcem jest Skarb Państwa. Poza tym wymierzona kara obejmuje grzywnę, 8-letni zakaz zajmowania stanowisk w organach i instytucjach państwowych, samorządowych i spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu mają co najmniej 10% akcji lub udziałów. Skazany ma także zwrócić całą kwotę uzyskaną w wyniku przestępstwa przyjęcia łapówek od swoich znajomych Artura S., Gabriela C. i Henryka F., otrzymanych za protekcję, a wynoszącą łącznie 12,5 tysiąca złotych. 

Grzegorz J. po zakończeniu rozprawy skomentował wyrok jednym zdaniem. - Orzeczenie sądu jest niesprawiedliwe wobec mnie. Co więcej mogę powiedzieć? - stwierdził.

Oskarżyciel chciał surowszej kary

Z kolei prokurator lubelskiego oddziału Prokuratury Krajowej, Tomasz Stelmasiak, ocenia, że kara orzeczona przez sąd pierwszej instancji była "niewspółmierna do stopnia zawinienia, ale ponieważ sąd odwoławczy uznał, że była wystarczająca, musimy się z tym zgodzić". Oskarżyciel żądał 4,5 roku więzienia dla byłego posła. Prokurator Stelmasiak w rozmowie z dziennikarzami nawiązał także do kwestii uchylenia przez sąd II instancji dwóch zarzutów, o co sam wnosił w apelacji. 

- Zostali od tych czynów uniewinnieni w pierwszej instancji teraz sąd uchylił te dwa zarzuty i skierował sprawę do ponownego rozpoznania do sądu rejonowego. Taki był zamiar apelacji, aby sprawę ponownie zaraz poznał sąd pierwszej instancji. Pierwszy czyn zarzucany oskarżonemu Michałowi G. dotyczył złożenia obietnicy korzyści majątkowej jednemu ze świadków w tym procesie, z kolei czyn zarzucany oskarżonemu Grzegorzowi J. dotyczył przyjęcia przez niego obietnicy korzyści majątkowej przez jednego z już skazanych w tej sprawie, Karola S. - dodał Tomasz Stelmasiak, prokurator Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie.

Wyroki uprawomocnione, uniewinnienia do powtórnego rozpoznania

Przypomnijmy, na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiadły cztery osoby. W pierwszej instancji Grzegorz J. został skazany na karę więzienia za pięć zarzutów i z jednego uniewinniony - chodzi o zarzut przyjęcia obietnicy wręczenia korzyści majątkowej od Karola S. - jednego z oskarżonych, który sam usłyszał w tej sprawie wyrok w zawieszeniu za złożenie obietnicy korzyści majątkowej (wyrok się uprawomocnił). - Sąd pierwszej instancji nie był konsekwentny, jak zasadnie podnosił obrońca Karola S. w swojej apelacji - sąd rejonowy skazał Karola S. za udzielenie obietnicy Grzegorzowi J., zaś Grzegorza J. uniewinnił od przyjęcia tej obietnicy - zauważył sędzia Paweł Stępień.

Przewodniczący składu sędziowskiego podzielił w tej kwestii interpretację przedstawioną w apelacji przez prokuratora, który wskazał, że Karol S. proponował Grzegorzowi J. korzyść majątkową. - Fakt, że Grzegorz J. nie zaprotestował nie upoważnia do stanowiska, że nie słyszał propozycji. W późniejszym czasie narzekał na Karola S., że nie nie wywiązuje się z zobowiązania i nazywał go oszustem - uzasadniał sąd.

W sprawie wyrok w zawieszeniu ogłoszono także Jarosławowi J., sąd II instancji utrzymał go w mocy. Natomiast Michał G., który rok temu w sądzie rejonowym został uniewinniony, powtórnie zasiądzie w ławie oskarżonych. Sąd pierwszej instancji uznał, że udzielona przez Michała G. obietnica udzielenia korzyści była zbyt ogólna i oddalił zarzut. Z tym jednak nie zgodził się sąd drugiej instancji, który skierował sprawę do ponownego rozpoznania. 

Świadkowie nie byli poddawani naciskom

Sędzia Paweł Stępień podkreślił, że apelacja obrony skoncentrowana była przede wszystkim na kwestionowaniu rzetelności czynności wykonywanych w katowickiej delegaturze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sąd zweryfikował te zarzuty analizując protokoły z przesłuchań świadków - nie tylko tych wspomnianych w apelacjach. Na tej podstawie stwierdził, że świadkowie "w trakcie czynności w CBA mieli zapewnioną swobodę wypowiedzi. Protokoły przesłuchania sporządzone przez CBA zostały w prawidłowy sposób wprowadzone do procesu". Dodał, że na świadkach nie wywierano presji.

Wątek Pegasusa nie będzie kontynuowany

Przewodniczący składu orzekającego odniósł się także do sprawy inwigilowania byłego posła Pegasusem. Podkreślił, że szeroko prezentowane przez oskarżonego "rewelacje" nie mają związku z rozpoznawaną sprawą, w której nie wykorzystano żadnych materiałów pozyskanych w ramach kontroli operacyjnej. Poza tym, że doniesienia medialne sugerują, że dotychczas prowadzone kontrole operacyjne, prowadzone także z użyciem tego narzędzia były legalne i odbywały się za zgodą sądu. Z tego względu wątek nie będzie kontynuowany. 

Dodatkowe koszty

Sąd, poza utrzymaniem w mocy zaskarżonego wyroku, obciążył oskarżonych Grzegorza J., Karola S. i Jarosława J. opłatami za II instancję: od Grzegorza J. kwotą 8400 zł, od Karola S. - 3380 zł, od oskarżonego Jarosława J. kwotą 3380 zł.

Wyrok jest prawomocny, nie podlega zaskarżeniu zwyczajnymi środkami odwoławczymi.